Pewnego sobotniego popołudnia.....

...Dan siedział na łóżku...

i myślał nad nowa piosenką....

...o swoich Polskich fanach...

bardzo chciał odwiedzić Polskę żeby mógł....

...poznać jego fanki numer 1...

postanowił więc że zanim napisze piosenkę....

...spotka się z nimi...

...Wsiadł więc do samolotu i ...

poleciał do Polski....

..leciał bardzo długo...

ale w czasie podróż spotkała go miła niespodzianka....

...(bez przesady, aż tak daleko do Nas nie jest :) ) ... aż, w końcu wylądował na lotnisku Okęcie i zaraz pobiegł do ....

...nas...

(myslałam ze on jest obecnie w usa a to troche jest gdzies ze 12 godzi...ale dobra.)

(Ze Stanów? Moja sorka z gim. od hosty leciała 7. Dobra nieważne :) :) :) ... tzn. pobiegł by spotkać się z fankami, które czekały już przed lotniskiem. W tem usłyszał ....

że ktoś go woła

jednak okazało się że to tylko...

...Głosy w jego głowie :). Pomyślał: "Chyba coś ze mną nie tak..."

więc poszedł odebrać bagaż...

...podszedł do swojej walizki i usłyszał...

że niestety nie może jej odebrać...

...bo ktoś ją już odebrał...

Po chwili zastanowienie, uznał że to jest niemożliwe i poprosił o....

....sprawdzewnie odbioru jeszcze raz. Dane osoby która to zrobiła świadczyły o tym, że jest ona....

nieznana dla Dana...

...i w dodatku była to kobieta. Dan bardzo się zdziwił i zamyslił jednocześnie. Po chwili milczenia doszedł do wniosku, że...

...może jego fanki wzięły bagaż...

(ej ale to chyba Dan nie znal tej kobiety, wiec jak mogła byc mama?:)

yyy..Zmieniła nazwisko :P zedytuje to :shy:

haha, nie no spoko )

Jednak, nie dopuszczał do sobie mysli, że ktoś nieznajomy mógł przyczynić się do takiego czegoś...

...może ktoś się pomylił?pomyślał Dan..

..."Ale tam byly moje rzeczy! Nie moge tego tak zostawić, zgłosze to na policję". Pomyslał i poszedł na najbliższy komisariat...

oczywiście pech chciał że trafił na policjanta który nie znał angielskiego...

...Dan spróbował po rosyjsku...

jednak to również na nic....:P

...Miał ochotę go ździelic po łbie, ale to i tak nie nuczyło by go języków. Zrezygnowany poszedł więc do Ambasdy Mołdawskiej w Poslce...

jak zawsze była straszna kolejka, a on potrzebował wziąć ze swojego bagażu...

...komórkę..

Wrócił na lotnisko...

...rozglądną się...

i zobaczył...

...znajomą mu kobietę...

zastanawiał się skąd ją zna...

...stwierdził że to może przyjaciółka Sandy...

...Podbiegł do niej...

i już chciał coś powiedzieć,ale...

...sie potknął :lol:...

...Wstał, ale zobaczył że nie ma prawego buta :hahaha:...

haha :D

szybko zaczął go szukać ale usłyszał...

...Że ktoś woła go poprzez pseudonim artystyczny...

...obrócił się i zobaczył...

Że to chłopaki z Morandi!

nie znał ich osobiści, ale

rozpoznał ich

Rzucił ich butem który zgubił... :lol:

...popatrzyli na niego oburzeni8...

Po czym sami zdjęli buty, i zaczęli się rzucać...

każdy się na nich patrzył, i zastanawiał o co chodzi...

Ale oni nie zwracali na nich uwagi, bawili się jak dzieci :lol: